Aromma.pl - Świece sojowe tworzone z pasją
Branża TSL przed nowymi wyzwaniami, a w tle miliardowe długi

Branża TSL przed nowymi wyzwaniami, a w tle miliardowe długi

Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Długów, sektor transportowo-spedycyjno-logistyczny (TSL) zadłużony jest na ponad 1,4 mld zł, a do odzyskania od swoich dłużników ma ponad pół miliarda zł. Niestety, barier ograniczających branżę transportową jest znacznie więcej. Oprócz wzrastającej liczby niewypłacalności, sen z powiek przewoźnikom spędzają również nowe regulacje i niepokojące dane.

 

Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego i przeprowadzonej symulacji, do 2035 r. polski rynek pracy może zmniejszyć się o 2,1 mln pracowników, a więc o ponad 12 proc. Branżą, która w największym stopniu odczuje ten ubytek będzie m.in. transport – sektor ten w latach w latach 2024-2035 opuści blisko 250 tys. osób, natomiast nowe zatrudnienie wyniesie niecałe 100 tys. Dodatkowym bieżącym obciążeniem dla branży TSL w Polsce jest zwiększona od 1 listopada 2024 r. liczba odcinków płatnych dróg. Niepokojące sygnały płyną również od przedstawicieli Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce, którzy zwrócili uwagę na szybki i gwałtowny spadek zamówień przewozowych oraz rosnące koszty, w tym dotyczące finansowych zobowiązań kredytowych i leasingowych, które mogą skutecznie zagrozić działalności wielu firm przewozowych.

 

Miliardowe zadłużenie

Jak pokazują najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, łączne zadłużenie sektora TSL wynosi obecnie 1,4 mld zł i dotyczy 30,8 tys. firm. Ponad 21 tys. z nich to jednoosobowe działalności gospodarcze. Dwie trzecie (1,3 mld zł) długów, generują firmy świadczące usługi transportu lądowego oraz rurociągowego, a 114,2 mln zł – podmioty zajmujące się magazynowaniem i działalnością usługową wspomagającą transport. Firmy pocztowe i kurierskie są winne wierzycielom nieco ponad 41 mln zł. Średnio jeden dłużnik z branży TSL ma do oddania 46,8 tys. zł.

Patrząc przez pryzmat mapy Polski, blisko połowę (44,9 proc) ogólnego zadłużenia branży TSL generują trzy województwa: mazowieckie – ok. 300 mln zł, śląskie – 178,6 mln zł oraz wielkopolskie – 172,4 mln zł. Najmniej przeterminowanych zobowiązań notują przedsiębiorcy z woj. opolskiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego (poniżej 30 mln zł każde).

Przewoźnicy zalegają przede wszystkim branży finansowej i ubezpieczeniowej – to niemal 950 mln zł. Z tego ponad 390 mln zł należy do wtórnych wierzycieli (firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych), 290,5 mln – do firm leasingowych, a 156 mln zł – ubezpieczeniowych. Kolejne 229,5 mln zł firmy transportowe są winne branży paliwowej, a 130 mln zł – branży handlowej.

Jest jednak i druga strona medalu, czyli ponad 551,7 mln zł, które przedstawiciele sektora TSL muszą odzyskać od swoich dłużników. Z tego 36 mln zł to wzajemne zobowiązania branży transportowej.

Dużym wyzwaniem dla przewoźników są: zielona transformacja, czyli Fit for 55, Zielony Ład i unijne dyrektywy. Do tego dochodzą wysokie koszty prowadzenia działalności czy cen paliw. Co więcej, ogromna część przewoźników znajduje się na granicy wypłacalności, a blisko 31 tysięcy firm już dziś nie jest w stanie terminowo regulować swoich zobowiązań. Przewoźnicy mają też spory problem z odzyskaniem zapłaty za zrealizowane usługi. Nierzetelni klienci są im winni ponad pół miliarda złotych. To jedna trzecia łącznego długu firm transportowych i wyraźny hamulec rozwoju w postaci zatorów płatniczych. Pamiętajmy, że w ubiegłym roku 527 firm z tego sektora ogłosiło upadłość lub restrukturyzację. To jedna z branż, w której najdłużej czeka się na płatność Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

 

Wielotysięczne koszty

Choć obecna sytuacja sektora już jest bardzo trudna, to na horyzoncie pojawiają się kolejne kłopoty. Mowa o obowiązku, który muszą spełnić właściciele firm działających w transporcie międzynarodowym, posiadający w swojej flocie pojazdy wyprodukowane przed czerwcem 2019 roku. Takie pojazdy wyposażone są w tachografy cyfrowe i analogowe starego typu. Zgodnie z przepisami, urządzenia te muszą zostać wymienione najpóźniej do 31 grudnia 2024 r. na inteligentne tachografy drugiej generacji (tzw. retrofit). Co ważne, przewoźnicy muszą to zrobić we własnym zakresie.

Koszt wymiany takiego tachografu wynosi kilka tysięcy złotych. To niewiele, jeśli mówimy o jednej ciężarówce. Ale firmy działające w transporcie międzynarodowym mają w swojej flocie z reguły kilka, kilkanaście takich pojazdów. Wówczas koszty wymiany mogą wynieść nawet od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Bez spełnienia tego obowiązku nie będzie można jednak świadczyć międzynarodowych przewozów drogowych. Dodatkowo trzeba się też liczyć z karą finansową w wysokości 10 tysięcy złotych dla firmy transportowej oraz 2 tysięcy złotych dla osoby zarządzającej transportem – wyjaśnia Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.

Mimo licznych apelów przedstawicieli branży o dofinansowanie do wymiany tachografów cyfrowych, we wrześniu br. Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że nie planuje wprowadzić takich dotacji. Mniejsi przewoźnicy wzięli więc sprawy w swoje ręce.

Liczba mikrofirm z branży transportowej wnioskujących o finansowanie wzrosła nam rok do roku o 97 procent, a wysokość finansowań o ponad 57 procent. W porównaniu do innych branż firmy te w większym stopniu korzystały ze wszystkich dostępnych form finansowania, czyli eFaktoringu, eGotówki i Fakturatki. W ramach rat dla biznesu najczęściej finansowali: części zamienne, usługi warsztatowe, ubezpieczenia, opony i właśnie wspomniane tachografy – komentuje Emanuel Nowak.

Źródło: Zoom-BSC

Visa uznaje twórców cyfrowych za małe firmy

Visa uznaje twórców cyfrowych za małe firmy

Visa docenia znaczenie twórców cyfrowych i rozszerza współpracę z Pharrellem Williamsem.

Lizbona, Portugalia, 12 Listopada 2024: Podczas otwarcia Web Summit w Lizbonie, Visa ogłosiła nowe zobowiązania wobec twórców cyfrowych. Uznając wpływ tej grupy na gospodarkę cyfrową, Visa postanowiła traktować ich tak samo jak małe firmy. To umożliwia twórcom łatwe dokonywanie płatności za pomocą narzędzi, zasobów i produktów finansowych, które Visa udostępnia małym firmom na całym świecie.

Jak pokazuje badanie Visa, ponad dwie trzecie twórców zmaga się z opóźnieniami w otrzymywaniu środków, co utrudnia ich rozwój[1]. Visa Direct rozwiązuje ten problem poprzez partnerstwa z sieciami społecznościowymi i platformami sprzedażowymi, umożliwiając twórcom otrzymywanie wypłaty w czasie rzeczywistym[2] na karty debetowe.

To niesamowicie satysfakcjonujące widzieć, jak świat w końcu uznaje twórców za siłę napędową gospodarki cyfrowej powiedział Jonathan Kolozsvary, Global Head of Small Business, Visa. Jesteśmy dumni, że możemy pomagać twórcom rozwijać ich firmy czy to poprzez dostęp do finansowania, dzięki rozwiązaniu dla firm z małym kapitałem obrotowym, czy poprzez wypłaty w czasie rzeczywistym na ich karty debetowe – dodał.

Visa tworzy zespół z Pharrellem

Visa ogłosiła również rozszerzenie partnerstwa z Pharrellem Williamsem – muzykiem i filmowcem nagradzanym GRAMMY® i nominowanym do Oscara®, a także przedsiębiorcą i filantropem. Jest on także ambasadorem marki i gwiazdą filmu reklamowego Visa na 2024 rok, „Prodigies”. Visa jest dumna z partnerstwa z Pharrellem w dwóch jego filantropijnych przedsięwzięciach: Black Ambition i YELLOW. Pharrell założył w 2019 roku YELLOW, organizację non-profit, która wyrównuje szanse młodzieży poprzez edukację. W ramach rozszerzonego partnerstwa, Visa dostarczy narzędzia i zasoby do inkluzywnej edukacji finansowej i cyfrowej dla uczniów YELLOW, mające na celu poprawę ich wiedzy finansowej. Pharrell ogłosił partnerstwo razem z Frankiem Cooperem III, Chief Marketing Officerem w Visa, na Web Summit, gdzie obaj dyskutowali również, jak ludzie i firmy mogą wykorzystać potencjał, jaki niesie ekonomia twórców

Visa od dawna uznaje, że twórcy odgrywają trudną do pominięcia rolę w kształtowaniu współczesnej kultury, co ma znaczący wpływ na handel powiedział Frank Cooper III, Chief Marketing Officer, Visa  Pharrell uosabia ducha twórcy i cieszymy się z rozszerzenia naszej współpracy – dodał.

Jako twórca, artysta i filantrop, jestem pasjonatem pomagania innym w realizacji ich marzeń powiedział Pharrell Williams. Ta współpraca pozwala nam wspierać studentów oraz małe firmy prowadzone przez osoby pochodzenia afroamerykańskiego i latynoskiego, wprowadzając w ich życie ducha nieustannego doskonalenia i inspirując ich do dążenia do doskonałości każdego dnia – dodał.

Te zobowiązania idą w parze z ciągłym wsparciem dla społeczności twórców. Dołączają one do programów takich jak „GetP@id”, czyli inicjatywy Visa w mediach społecznościowych, w której influencerzy wspierają i uczą mentees, jak zamieniać swoje pasje na pieniądze, czy też inauguracyjnego wydarzenia Creator Summit Visa. To dwudniowe wydarzenie odbędzie się w Tokio pod koniec tego miesiąca, we współpracy z liderami branży, takimi jak Amplify i wschodzącymi influencerami. Współpracując z ekspertami Visa, aspirujący i rozwijający się influencerzy dowiedzą się, jak zrobić kolejny krok w cyfrowej podróży swojego małego biznesu, w tym jak najlepiej płacić i przyjmować zapłatę.

 

Visa ułatwia dostęp do gospodarki cyfrowej bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki pełnej gamie usług płatniczych zaprojektowanych, aby pomóc twórcom i wszystkim małym firmom płacić i otrzymywać zapłatę – od kart kredytowych i debetowych Visa Business, raportowania biznesowego, kontroli płatności i cyfrowych platform zarządzania płatnościami po edukację finansową i szkolenia z umiejętności biznesowych, w tym Practical Business Skills na całym świecie – Visa wprowadza innowacje wspierające rosnącą społeczność małych firm.

Twórcy cyfrowi mogą dowiedzieć się więcej o tym, jak Visa może pomóc w rozwoju ich biznesu tutaj.

Informacje o Visa

Visa (NYSE: V) jest jednym ze światowych liderów płatności cyfrowych. Umożliwia transakcje płatnicze między konsumentami, sprzedawcami, instytucjami finansowymi i instytucjami rządowymi w ponad 200 krajach i terytoriach. Naszą misją jest połączenie całego świata za pośrednictwem najnowocześniejszej, wygodnej, niezawodnej i bezpiecznej sieci płatniczej, wspierając tym samym rozwój ludzi, firm i całej gospodarki. Wierzymy, że gospodarki, które uwzględniają wszystkich na całym świecie, pomagają wzrastać każdemu. Uważamy, że zapewnienie dostępu do nich jest fundamentem przyszłości przepływu pieniędzy. Więcej informacji można znaleźć na Visa.pl.



[1] Badanie platform sprzedażowych (marzec 2020). Zlecone przez Visa i przeprowadzone przez Raconteur wśród 750 sprzedawców działających na platformach sprzedażowych, z których 224 to twórcy cyfrowi.

[2] Rzeczywista dostępność środków zależy od instytucji finansowej odbiorcy i regionu.

Źródło: Grayling

Mikro i małe firmy najbardziej boją się rosnących kosztów prowadzenia działalności i podnoszenia składek ZUS-owskich

Z najnowszego raportu rynkowego wynika, że wśród mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw obecnie największe obawy budzą ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej – 36,7%. W drugiej kolejności niepokój wywołuje podnoszenie składek na ZUS – 29,5%. Trzecim zagrożeniem w rankingu są nierzetelni kontrahenci – 27,2%. W TOP5 widać też obawy zarówno przed utratą płynności finansowej – 20,5%, jak i podnoszeniem podatków oraz nakładaniem dodatkowych danin – 18,1%. Z kolei najmniej zagrażająca wydaje się niestabilność polityczna – 1,2%. Do tego z raportu wychodzi, że tylko 2,5% badanych niczego się nie boi. 4,1% przedsiębiorców obawia się kwestii spoza przygotowanej listy. Z kolei 2,3% ankietowanych nie potrafi się określić w tej materii.

Mikroprzedsiębiorcy i właściciele małych firm obecnie najbardziej obawiają się ogólnie rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej – 36,7%. Tak wynika z raportu pt. „Bieżące obawy i lęki mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw w Polsce”, przygotowanego przez platformę UCE RESEARCH i kancelarię ProPrawni. Ankietowani wskazali pięć rzeczy, których obecnie najbardziej się boją, prowadząc własną działalność gospodarczą. 

– Zwiększenie kosztów prowadzenia działalności budzi najczęstsze obawy, bo bezpośrednio wpływa na rentowność i stabilność finansową firm, zwłaszcza tych najmniejszych, które dysponują ograniczonymi zasobami. Każdy, kto prowadzi biznes, zdaje sobie sprawę z tego, że koszty energii, surowców i wynagrodzeń mogą gwałtownie wzrosnąć. Są trudne do przewidzenia i kontrolowania, zwłaszcza w czasach inflacji i zmian gospodarczych oraz preferencji pracowniczych. Dlatego też ww. obawa jeszcze długo będzie najczęściej występować wśród tego typu przedsiębiorców – mówi Grzegorz Kostrzewa, prezes zarządu kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni i jeden ze współautorów raportu.

Drugie miejsce w rankingu obaw ma podnoszenie składek na ZUS – 29,5%. – Dla wielu firm tego typu obciążenia są bardziej zauważalne, ponieważ nie można ich odliczyć ani zmniejszyć na podstawie obrotów. Należy je płacić, nawet w przypadku ponoszenia strat w wyniku bieżącej działalności, podczas gdy podatki są często uzależnione od dochodów – zwraca uwagę ekspert.

W TOP3 zagrożeń budzących najwięcej lęków są też nierzetelni kontrahenci – 27,2%. – Obawa przed nimi jest uzasadniona, bo mniejsze podmioty często mają niewielką liczbę klientów. Problemy z jednym kontrahentem mogą szybko zachwiać stabilnością finansową mikrofirmy czy małego przedsiębiorstwa. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że większość osób prowadzących działalność nie przykłada odpowiedniej wagi do utrzymania należytej płynności finansowej – zauważa Grzegorz Kostrzewa.

Kolejna w zestawieniu jest obawa przed utratą płynności finansowej – 20,5%. – Utrzymywanie jej jest jednym z najbardziej istotnych czynników decydujących o powodzeniu przedsięwzięcia. Pozostaje w ścisłej korelacji z kosztami prowadzonej działalności. Utrata płynności dla wielu firm wiąże się z niewypłacalnością lub jej zagrożeniem. A to z kolei może wprost prowadzić do upadłości – wyjaśnia współautor raportu.

Zestawianie TOP5 zamyka lęk przed podnoszeniem podatków i nakładaniem dodatkowych danin – 18,1%. – Nikt nie lubi płacić podatków, bo one bezpośrednio wpływają na dochody i mogą zmniejszyć zyski netto firm. To ogranicza możliwości inwestycji lub rozwoju. W obliczu zmian legislacyjnych i rosnących kosztów życia podnoszenie podatków wydaje się możliwe. Dlatego przedsiębiorcy uznają to za realne ryzyko – komentuje Grzegorz Kostrzewa.

Przedsiębiorcy boją się też kontroli zarówno urzędu skarbowego – 12,9%, jak i ZUS-u – 10,3%. – To wynika głównie z potencjalnych konsekwencji finansowych i czasowych. Kontrole mogą ujawnić nieprawidłowości w dokumentacji finansowej lub składkach, co może prowadzić do grzywien, konieczności zapłaty zaległości z odsetkami oraz dodatkowych opłat administracyjnych. A najmniejsze na rynku podmioty zwykle nie dysponują mocno rozbudowanym działem księgowym czy prawnym – tłumaczy ekspert z kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni.

Po środku zestawienia widać też obawy związane z brakiem odpowiednich pracowników – 12,8%, zmianami w przepisach – 12,7%, a także działaniami konkurencji – 11,9%. Dalsze lęki dotyczą podjęcia złych decyzji biznesowych – 11,2%, braku zamówień i klientów – 10,5%, jak również biurokracji sprawozdawczej – 9,3%. – Są to zagadnienia istotne, ale nie tak palące, jak kwestie finansowe czy bezpośrednie koszty działalności. To czyni je obszarami wymagającymi dużej czujności, lecz bez konieczności intensywnych działań zaradczych w krótkim okresie – uważa współautor raportu.

Z kolei najmniej lęków budzą takie kwestie, jak niestabilność polityczna – 1,2%, kontakty z bankami lub firmami leasingowymi – 3,9%, ryzyko wybuchu wojny na terytorium RP – 4,9%, a także biurokracja sprawozdawcza – 9,3%. – Mikroprzedsiębiorcy i właściciele małych firm traktują te sprawy drugorzędnie w porównaniu do bardziej bezpośrednich wyzwań operacyjnych. Dla mniejszych podmiotów gospodarczych kluczowe pozostają codzienne, namacalne trudności – stwierdza Grzegorz Kostrzewa.

Do tego z raportu wynika, że tylko 2,5% przedsiębiorców niczego się nie obawia. 4,1% osób boi się innej kwestii, niż założyli to autorzy badania. Z kolei 2,3% ankietowanych nie potrafi się określić. – Te wyniki odzwierciedlają wysoki poziom niepewności, z którymi aktualnie mierzy się cały sektor. Część z nich wykracza nawet poza przewidziane kategorie. Ponadto widać, że małe podmioty mierzą się z wyzwaniami wieloaspektowymi, nierzadko trudnymi do zidentyfikowania w klasycznych badaniach ankietowych – podsumowuje ekspert z kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni.

***
Opis metody badawczej

Raport pt. „Bieżące obawy i lęki mikrofirm oraz małych przedsiębiorstw w Polsce” został przygotowany na podstawie specjalnego badania, które zostało wykonane przez platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH przy udziale merytorycznym kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni. Czynności badawcze były prowadzone od 7 października do 4 listopada br. Analizą objęto wyłącznie mikrofirmy i małe przedsiębiorstwa, które w dniu badania nie zatrudniały więcej niż 50 osób. Do tego ich zeszłoroczny obrót lub całkowity bilans roczny nie przekroczył 10 milionów EUR. W ankiecie wzięło udział 617 menagerów z ww. podmiotów. Odpowiedzi uzyskano za pomocą wywiadów telefonicznych, wspomaganych komputerowo. Dane firm pozyskano z ogólnodostępnych źródeł rejestrowych.

Ankietowani mieli wskazać pięć rzeczy, których obecnie najbardziej obawiają się, prowadząc własną działalność gospodarczą. Dodatkowo zadano im kilka pytań tzw. rozbiegowych, w tym dot. dokładnego profilu działalności, miejsca jej prowadzenia, liczby pracowników i bilansu rocznych obrotów.

Źródło: UCEResearch

Grupa VANTAGE – 100 mln euro kredytu z EBOR

Grupa VANTAGE – 100 mln euro kredytu z EBOR

Dalszy rozwój portfela PRS w Polsce w oparciu o najlepsze rozwiązania ESG

Wyniki finansowe Vantage potwierdzają, że spółka rozwija się bardzo dynamicznie i umacnia swoją pozycję na rynku PRS w Polsce. Ma stabilne finansowanie, wsparte przez Grupę TAG – także dzięki naszej ostatniej emisji obligacji o wartości 500 mln euro – czyli około 2 mld złotych. Zgodnie z założeniami znaczna część tych środków będzie przeznaczona właśnie na rozwój polskiego portfela najmu. Teraz spółka pozyskała dodatkowe środki na inwestycje z EBOR – co pozwoli na dalsze umacnianie pozycji Grupy TAG na rynku PRS w Polsce” – skomentował Martin Thiel, Dyrektor Finansowy i Współdyrektor Generalny TAG.

Finansowanie udzielone przez EBOR umożliwi Vantage budowę i eksploatację portfela mieszkań na wynajem w całym kraju oraz pomoże rozwiązać problem chronicznego niedoboru mieszkań. Do portfolio Vantage dołączy około 3000 nowych, przystępnych cenowo mieszkań, w ramach projektu. Umowa z EBOR to bardzo ważny element rozwoju Grupy Vantage w Polsce. Łączna wartość nowych inwestycji wyniesie aż 200 mln euro, z czego 100 milionów euro to kredyt EBOR. To działania realizowane w ramach programu, który ma na celu poszerzenie dostępu do mieszkalnictwa jako kluczowej infrastruktury dla rozwijania kapitału ludzkiego i źródeł utrzymania. W Polsce nadal notuje się dotkliwy niedobór mieszkań i dużą lukę czynszową – czyli znaczną część populacji, której nie stać na mieszkanie, ale która jest zainteresowana wynajmem. Finansowane budynki będą osiągać wyniki o co najmniej 10% lepsze w zakresie ekologii niż minimalne wymagania krajowe, co przyniesie wymierne korzyści dla środowiska i obniży emisję gazów cieplarnianych” – wyjaśnił Oscar Kazanelson, przewodniczący rady nadzorczej ROBYG i Vantage.

Vantage to jeden z liderów najmu instytucjonalnego w Polsce. Posiada lokale we Wrocławiu, Poznaniu i w Łodzi – łącznie w 14 inwestycjach. Ma około 3 tys. lokali na wynajem w ofercie i ponad tysiąc lokali w budowie. Bank ziemi Grupy Vantage pozwala natomiast na wybudowanie kolejnych ponad 5 tys. lokali na najem, co pokazuje znaczący potencjał rozwojowy. Ponadto ma istotne możliwości powierzchni komercyjnej o wielkości 26 400 m2. Plany rozwojowe Vantage to przede wszystkim rozbudowa portfela mieszkań na wynajem do ponad 10 tys. lokali do końca 2028 roku, rozszerzenie oferty na kolejne miasta Polski, a także kontynuacja strategii ESG i wzmacnianie współpracy z Grupą ROBYG. Vantage kładzie duży nacisk na zrównoważony rozwój. Inwestycje budowane są zgodnie z najwyższymi standardami zrównoważonego budownictwa, co ma kluczowe znaczenie dla ochrony środowiska oraz długoterminowej wartości inwestycji. Grupa TAG – wraz z Vantage – ma w ofercie łącznie 87,000 mieszkań na wynajem w Europie.

Umowa finansowania zawarta z Grupą Vantage to kolejny projekt EBOR w segmencie najmu instytucjonalnego w Polsce, co nas bardzo cieszy, gdyż świadczy o przekonaniu tej instytucji co do perspektyw rozwoju tego właśnie obszaru polskiego rynku nieruchomości. Potwierdza to także stabilność finansową naszej Grupy oraz zaufanie do nas jako partnera. Pozyskane środki przeznaczymy na rozwój portfela mieszkań na wynajem, co pozwoli na dalsze umacniania naszej pozycji w segmencie najmu instytucjonalnego. Ponadto dzięki otrzymanemu finansowaniu we współpracy z EBOR będziemy mogli jeszcze w szerszym zakresie rozwijać naszą strategię ESG budując zielone osiedla według wysokich standardów zrównoważonego budownictwa” – wskazała Marta Hejak, wiceprezes zarządu oraz CFO ROBYG i Vantage.

EBOR inwestuje w Polsce od początku swojej działalności w 1991 roku. Dotychczas Bank zainwestował w Polsce 14 mld euro, w 532 projekty. W ubiegłym roku Bank zainwestował w Polsce rekordową kwotę 1,3 mld euro.

Więcej informacji https://vantage-sa.pl/, https://vantagerent.pl/

Galerie i centra handlowe znowu na zakręcie. Ruch i liczba klientów na sporych minusach [ANALIZA]

Spadki ruchu i liczby klientów w galeriach i centrach handlowych. Branża III kwartał br. skończyła na minusie

 

Polacy odpuszczają sobie galerie handlowe. Branża zalicza blisko dwucyfrowy spadek ruchu

 

Maleje ruch i ubywa klientów w galeriach i centrach handlowych. Branża zalicza znaczące spadki

 

Dane nie pozostawiają złudzeń. Polacy odpuścili sobie galerie i centra handlowe. Branża znowu na minusie

 

Dane nie pozostawiają złudzeń. Galerie i centra handlowe znowu w pułapce. Spada ruch i maleje liczba klientów

 

W trzecim kwartale 2024 roku ruch w centrach i galeriach handlowych spadł o 12,4% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Tak wynika z najnowszego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud. Spadki można zaobserwować we wszystkich województwach. Zmniejszyła się również liczba unikalnych klientów – o 9,9% rdr. Komentujący te dane eksperci uważają, że z powodu zmiany zachowań zakupowych konsumentów i spowolnienia gospodarczego trudno oczekiwać wielkich zmian w końcówce roku.

Galerie i centra handlowe wciąż odczuwają odpływ klientów. Jak wynika z najnowszego raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, w trzecim kwartale br. ruch w ww. obiektach spadł o 12,4% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku. Dane pochodzą z analizy zachowań przeszło 1,5 mln użytkowników. Zbadano ruch w ponad 710 placówkach.

– Jedną z przyczyn spadku ruchu była na pewno ogólna sytuacja gospodarcza wpływająca na kondycję finansową gospodarstw domowych. Inflacja z ostatnich kilkunastu miesięcy znacząco zmniejszyła ich siłę nabywczą. Wydajemy mniej, kupujemy bardziej rozsądnie i mocniej zwracamy uwagę na ceny. Zmienił się też przeciętny polski koszyk zakupowy. Niższe wydatki są ponoszone na rozrywkę i hobby, a w centrach handlowych dawniej przeznaczane były na nie spore kwoty – komentuje Tomasz Przewoźnik z Uniwersytetu WSB Merito.

Jak stwierdza dr Maria Knecht-Tarczewska z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, pozycja centrów handlowych jako miejsc, w których klienci spędzają czas wolny, wydaje się niezachwiana. – Niewielkie spadki poziomu footfall można tłumaczyć m.in. wyższymi cenami towarów i usług dostępnych w centrach handlowych, rosnącą popularnością e-commerce oraz wzrostem konkurencji na rynku nowoczesnej powierzchni handlowej – wyjaśnia ekspertka.

Patrząc na bardziej szczegółowe dane, widać, że w trzecim kwartale br. frekwencja w centrach i galeriach handlowych spadła rdr. we wszystkich województwach, najmniej w świętokrzyskim – o 4,7%, mazowieckim – o 5,5%, a także opolskim – o 8,4%. Na drugim biegunie, z najwyższymi wynikami, mamy zaś podkarpackie – 21,3%, warmińsko-mazurskie – 20,5%, jak również podlaskie – 18,1%.

– Spodziewać się można, że na taki obraz rzeczy oddziałuje zróżnicowana sytuacja społeczno-ekonomiczna w poszczególnych częściach kraju. Znaczenie mogą mieć też czynniki losowe, tj. możliwe remonty części galerii handlowych. Na różnicowanie dynamiki ruchu w galeriach handlowych może mieć wpływ również różne tempo ekspansji sieci dyskontów w poszczególnych regionach – ocenia Sylwia Kaska z firmy technologicznej Proxi.cloud.

Dr Andrzej Szymkowiak, prof. UEP z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, uważa, że województwa z mniejszym spadkiem frekwencji, takie jak świętokrzyskie czy mazowieckie, mogą oferować bardziej atrakcyjne centra handlowe z szerszą ofertą, co przyciąga klientów. Natomiast większe spadki w podkarpackim czy warmińsko-mazurskim mogą być spowodowane mniejszą liczbą nowoczesnych placówek lub niższą siłą nabywczą mieszkańców.

– Oferta poszczególnych centrów ma tu kluczowe znaczenie. Im bardziej zróżnicowana i dostosowana do potrzeb lokalnej społeczności, tym większa szansa na utrzymanie ruchu. Patrząc na te zestawienia, można być częściowo zaskoczonym, ale bez dogłębnej analizy lokalnych rynków trudno o jednoznaczną ocenę – zastrzega dr Andrzej Szymkowiak.

W mediach w ostatnich miesiącach pojawiały się informacje, że piłkarskie Mistrzostwa Europy (14.06-14.07), a w mniejszym stopniu również Letnie Igrzyska Olimpijskie (26.07-11.08) mogły przyciągnąć sporo konsumentów do tego typu obiektów handlowych. Ostatecznie widać, że wpływ tych imprez na footfall był mniejszy od oczekiwań.

– Mistrzostwa Europy w piłce nożnej mogły się przyczynić do wzrostu ruchu w galeriach handlowych, ale taki efekt mógł mieć miejsce jeszcze przed rozpoczęciem trzeciego kwartału. Czerwiec to okres, kiedy odbywały się jeszcze mecze reprezentacji Polski na turnieju. W tym miesiącu obserwowaliśmy wzrost liczby klientów w galeriach i centrach handlowych 5,9 w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Wizyty te mogły być spowodowane eventami o zabarwieniu sportowym, organizowanymi przez galerie, chęcią nabycia atrybutów do kibicowania czy zakupami okołospożywczymi na spotkania towarzyskie w hipermarketach, zlokalizowanych w galeriach. Z kolei jeśli chodzi o Igrzyska Olimpijskie, nie widać przesłanek, żeby potwierdzić pozytywne przełożenie tej imprezy na ruch w tego typu obiektach – twierdzi Sylwia Kaska.

Z raportu wynika również, że w trzecim kwartale br. liczba unikalnych klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 9,9% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. i to we wszystkich województwach, najmniej w mazowieckim – o 6,1%, opolskim – o 7,1%, a także wielkopolskim – o 7,4%. Największe spadki nastąpiły w podkarpackim i warmińsko-mazurskim – po 14,4%, a także świętokrzyskim – o 13,5%.

– Wynika to prawdopodobnie z faktu, że mówimy o relatywnie ubogich regionach Polski i takich, gdzie nasycenie dużych centrów handlowych nie jest duże. Skoro konsumenci odczuli boleśnie szalejącą od miesięcy inflację i drożyznę, to najbardziej dotknęło to w praktyce najuboższych Polaków. A to w konsekwencji powodowało w ich zachowaniach zakupowych tendencję do zmniejszenia wydatków i ograniczania ich do tych niezbędnych – analizuje Tomasz Przewoźnik.

Z kolei w trzecim kwartale częstotliwość zakupów, mierzona średnią liczbą wizyt, wzrosła rdr. w dwóch województwach – świętokrzyskim (III kw. br. – 2,89, wcześniej – 2,63) i mazowieckim (III kw. br. – 3,35, wcześniej –3,33). W pozostałych widoczne są nieznaczne spadki. Z kolei skróceniu uległ średni czas trwania wizyty – o 18 sekund (III kw. br. – 46:48, III kw. ub.r. – 47:06) oraz średni łączny czas trwania wizyt – nieco ponad 5 minut (III kw. br. – 2:26:52, wcześniej – 2:31:58).

– Roczne zmiany dot. średniego trwania pojedynczej wizyty i łącznego czasu są znikome i nie powinny być odczuwalne dla galerii oraz centrów handlowych. Pokazuje to, że nawyki klientów, którzy dalej uczęszczają do tego typu obiektów pozostają niezmienne – przewiduje Mateusz Nowak z Proxi.cloud.

Ekspert z Uniwersytetu WSB Merito zauważa też, że największe spadki ruchu dotyczą największych galerii i centrów handlowych. Dla porównania, np. parki handlowe o relatywnie mniejszych powierzchniach (ok. 5 tys. mkw.) nie odczuły utraty odwiedzających. Co więcej, ogólne zmniejszenie odwiedzalności tego typu obiektów handlowych niekoniecznie spowodowało spadek obrotów, na co wskazują choćby dane Polskiej Rady Centrów Handlowych za lipiec tego roku.

– Wyniki raportu PRCH „Rynek obiektów handlowych w Polsce” pokazują, że w pierwszym półroczu 2024 roku obroty najemców wzrosły o 4,2% w porównaniu do analogicznego okresu 2023 roku. Warto zwrócić uwagę, że największe wzrosty odnotowano w sektorach rozrywki – o 11,4%, zdrowia i urody – o 10,9%, a także gastronomii – o 5,9% – informuje dr Knecht-Tarczewska.

Do tego ekspertka z UE we Wrocławiu dodaje, że ww. kategorie zyskują na popularności w centrach handlowych o charakterze multifunkcjonalnym. Zaspokajają one nie tylko potrzebę realizacji zakupów, ale również oczekiwania klientów w zakresie socjalizacji i dlatego są chętnie odwiedzane przez klientów.

– Głównym czynnikiem, który zadecyduje o dalszych wzrostach czy też spadkach, będzie sytuacja ekonomiczna polskiego społeczeństwa. Jeżeli ulegnie poprawie, to również można spodziewać się mniejszych spadków ruchu czy zasięgu rdr. w IV kw. br. Niemniej należy podkreślić, że przewidywanie tych wskaźników na obecnym etapie jest bardzo trudne – zaznacza Sylwia Kaska.

Zdaniem Tomasza Przewoźnika, ogólna koniunktura nie ulegnie jakiejś diametralnej poprawie w tym okresie. Do tego dochodzi jeszcze aspekt skutków powodzi, jaka nawiedziła znaczącą część regionów południowo-zachodniej Polski. To też może mieć nieznaczny wpływ na zachowania zakupowe konsumentów dotkniętych jej skutkami.

– Handel w IV kw. br. napędzają w dużej mierze święta, a na nich z reguły staramy się nie oszczędzać. Ale czy zakupy spożywcze nie przeniosą się jeszcze bardziej do sklepów dyskontowych. I czy prezenty jeszcze częściej i chętniej będziemy kupowali w Internecie? Jeżeli tak, to spadki odwiedzających w centrach handlowych będą widoczne również w czwartym kwartale tego roku – podsumowuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito. 

Źródło: MondayNews.pl

Finansovo.pl

Finansovo.pl - Nowocześnie o finansach.

Najnowsze informacje z zakresu finansów osobistych, finansów firmowych, dostępnych promocji, aktualnych dotacji, możliwości lokowania środków, podatków, ubezpieczeń, publikowanych raportów.

Napisz do nas: finansovo@finansovo.pl

Reklama

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.